Optymalna długość naszego snu to temat dość sporny. Niektórzy od lat twierdzą, że 8 godzin wystarczy, innym potrzeba aż 10, a wielu z nas nie śpi dłużej niż 5 godzin na dobę. Tematem zajęli się więc badacze, którzy profesjonalnie stwierdzili, że 6,5 godziny to czas odpowiedni, aby organizm mógł się w pełni zregenerować.
Okazuje się również, że lekarze nie zauważyli żadnych powikłań związanych ze zbyt mała ilością snu.
Badania nie obejmowały jedna chronicznej, długotrwałej bezsenności, która może prowadzić do chorób serca, nadciśnienia czy nadwagi.
Jeśli jednak udaje nam się spać ok. 6-7 godzin dziennie, nie powinniśmy się tym martwić. Długość snu jakiej potrzebujemy związana jest również z naszą pracą, trybem życia i poziomem stresu. Powinniśmy więc wsłuchać się w swój zegar biologiczny i dostosować czas wypoczynku do odczuwalnych potrzeb.
Jeśli czujemy się osłabieni, a mamy taką możliwość, dobrze jest uciąć sobie popołudniową drzemkę lub pospać w weekend nie nastawiając budzika. Nasz organizm sam wybudzi się kiedy będzie zregenerowany.